Lato, wino i cygara

Lato zaczęło się pełna parą i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. W Krakowie mamy od paru dni powyżej 30 stopni. Rok szkolny tez już się skończył. Można więc szykować się do wyjazdów wakacyjnych czy też dłuższego urlopu. Coraz to częściej wyjeżdżamy poza granice naszego kraju. Choćby do Słowacji, Czech, Litwy czy Niemiec, które  niektórzy mają na rzut beretem.  Wyjazd w góry czy na ciepłe  źródła może już być wyjazdem zagranicznym.

Dzisiaj mamy ułatwione zadanie, przystąpienie Polski do strefy Schengen pozwoliło nam bez stania w kolejkach na granicy odwiedzać, choćby na krótko, naszych sąsiadów. To, że nie spotykamy celników przy przekroczeniu granicy nie oznacza, że nie musimy płacić cła bądź zgłaszać wywożonych towarów.  Limity zwolnień dla prywatnie przywożonych i wywożonych towarów w UE są spore. Ale jednak są. Wyjazdy poza strefę Schengen będą już bardziej kłopotliwe.

Za granicę przeważnie jeździmy samochodem.

Pierwszym punktem gdzie grozi nam zapłacenie cła będzie więc paliwo. W strefie Schengen kłopotu nie mamy. Jednak już przy wjeździe choćby z Ukrainy samochodem osobowym można przewieźć paliwo w baku i maksymalnie 10 litrów w kanistrze.  Nadwyżka powinna już być oclona i  ovatowana.

Ze Słowacji kiedyś przywoziliśmy sporo tańszy alkohol, dziś to już przeważnie nie ma sensu. Sporą różnicę w akcyzie zniwelowało bowiem przyjęcie przez Słowację euro i wyższe kursy tej waluty niż kiedyś. Przewóz towarów w EU na własne potrzeby nie podlega zgłaszania ani cleniu.  Podobnie z prezentami.

Jednak nie zawsze łatwo ustalić te własne potrzeby stąd limity ustalone przez UE np. na alkohol:

10 litrów alkoholu powyżej 22% lub

20 litrów mocnego wina (choćby porto) lub

90 litrów wina lub

110 litrów piwa lub

60 litrów wina musującego.

Normy przy wjeździe do Polski spoza UE są znacznie mniejsze. Wódki można wwieź zaledwie 1 litr albo 2 litry mocniejszych win lub 4 litry wina lub 16 litrów piwa.

Zauważyliście wyraz lub i albo? Limit jest łączny, czyli nie można przywieź każdego z wymienionych alkoholi w wymienionych ilościach. Gdybyście mieli 2 litry wódki to już wina z Włoch  można przywieźć tylko 72 litry, albo 88 litrów piwa. Limity oblicza się bowiem procentowo. Jeśli wykorzystaliśmy 20% limitu z wódki to na resztę  napojów wyskokowych  zostaje tylko 80%.

Przepisy dotyczące alkoholu mogą się jednak bardzo różnić gdy wwozimy je do innego przede wszystkim pozaeuropejskiego kraju. W krajach gdzie dominuje islam przepisy mogą zakazywać wwozu rzeczy, które kłócą się z ich religią, czyli właśnie np. alkoholu. Może tak być w Azji, na Bliskim Wschodzie czy w Afryce.

Podobnie limity są ustalone dla wyrobów tytoniowych.

W UE obowiązuje:

1 kg suszonego tytoniu lub

200 cygar lub

400 cygaretek lub

800 papierosów.

Z Ukrainy przywieźć już będziemy mogli tylko 250 g tytoniu,  50 cygar, 100 cygaretek bądź 200 papierosów.  Podobno sporo tańsze niż u nas. Ja  pewno szybciej z Ukrainy przywiozłabym wódkę miodowo-paprykową, albo jakieś dobre pszeniczne piwo. Limity unijne są znacznie wyższe niż z innych krajów, więc dużo przywieść (bez cła) nie wolno.

Pamiętajcie jeszcze że limit dla alkoholu i tytoniu jest na jedną osobę dorosłą. W przepisach celnych jest nią osoba, która  skończyła  17 lat.

Trzeba też uważać, nie każdy rejon który znajduje się w UE musi mieć takie same przepisy celne, wyjątkiem są choćby Wyspy Kanaryjskie czy Gibraltar. Dlatego przed wyjazdem lepiej sprawdzić jakie przepisy obowiązują w Polsce i na terenie, w który się wybieramy.

 Gdzie Wy w tym roku się wybieracie? Jakie smakołyki regionalne zamierzacie przywieźć?

Ja wybieram się do Grecji, może więc przywiozę siedmiogwiazdkową Metaxę prosto od zakonników z Meteorów.  Ouzu raczej nie przywiozę nie lubię… a najchętniej przywiozłabym  arbuza, kiedyś już tak zrobiłam i prawdopodobnie był to nielegalny przewóz…  Ale o tym już w kolejnym wakacyjnym poście, który znajdziecie tutaj: Lato, perfumy i czekolada

 

25 Komentarzy Dodaj własny

  1. Dominika pisze:

    Moi teściowie byli teraz 2 tyg. we Włoszech. Ja w ogóle nie lubię podróżować. Wiąże się to dla mnie ze zbyt dużym stresem przed wycieczkami.

    Polubione przez 1 osoba

    1. OOO współczuję. Ja bez choćby małych wyjazdów chyba nie umie żyć 🙂 Bardzo lubię poznawać nowe miejsca.

      Polubienie

  2. 110 litrów piwa? Serio?! To jadę ciężarówka do Belgii po Lindemansa… 😛

    Polubione przez 1 osoba

    1. Kurcze, w ostatnich dniach kolejna osoba poleca mi jakieś fajne regionalne piwo. Tego belgijskiego też jeszcze nie próbowałam. 🙂

      Polubienie

  3. W planach były właśnie greckie wakacje, jednak kolejny raz muszą poczekać, dlatego bardzo chętnie poczytam później o regionalnej kuchni. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Chętnie coś o kuchni napiszę. Zawsze staram się próbować wszystkiego co regionalne 🙂

      Polubienie

  4. Ja uwielbiam podróżować. Ostatnio jednak coraz częściej zdarza mi się po Polsce. Jednak dziękuję za ten post, przyda się ile można przewieżć i jakiego alkoholu choć w UE. Jestem ciekawa tego arbuza co trafił nielegalnie do Polski? Czekam na kolejny post 😀

    Polubione przez 1 osoba

  5. Kolejny post pojawi się w piątek i temat się wyjaśni 🙂

    Polubienie

  6. babownia pisze:

    Ula zaskoczyłaś mnie tą ilościa tytoniu z Ukrainy. Wydawało mi się, że rok temu przywoziłam dużo mniej. Może ja nie doczytałam przepisów? Wprawdzie nie palę, ale moja córka chciała sobie dla kolegów i koleżanek na studenckie imprezki pobrać 😉 A co do tegorocznych wakacji, to bedzie niestety chyba bardziej lokalnie, bo weselne plany trochę ograniczaja budźet wakacyjny 🙂 A Ouzo bardzo lubię, ale musi być prosto z zamrażarki, z tymi „śnieżynkami” i tylko wtedy smakuje jak należy. Tak piłaś? 🙂 I JAKIE WAKACYJNE ZDJĘCIE JUŻ 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Wakacje w Polsce, nawet blisko też będą super 🙂 Często nie doceniamy tego co na wyciągnięcie ręki. Choć w Twoich wspomnieniach z tego roku i tak bardziej będzie zapamiętane wesele. To wielkie przeżycie dla mamy 🙂
      Ouzu z zamrażarki chyba nie piłam.
      Tydzień temu rozłożyliśmy basen w ogrodzie, mała namiastka wakacji już jest 🙂

      Polubienie

  7. Masz rację, że celników nie ma, a cło powinno być, choć niektórzy ludzie nic sobie z tego nie robią. Ja zamierzam przywieźć przede wszystkim opaleniznę i duuuużo szczęścia! I żadnego cła za to nie zapłacę. 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. No i całe szczęście, że … szczęście nie jest limitowane przez przepisy celne 🙂

      Polubienie

  8. akurat nie wybieram się za granice, a gdyby jednak to raczej nawiozłabym słodyczy 😉 albo kosmetyków.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Bardzo dobry pomysł 🙂

      Polubienie

  9. Emilia Nowak pisze:

    Nie jestem przywiązana do przedmiotów, więc zapewne przywiozłabym głównie dobre wspomnienia, zdjęcia i inspirację do tworzenia.

    Polubione przez 1 osoba

    1. I bardzo słusznie. Pamiątki mogą być przeróżne. Najcenniejsze: wspomnienia zostaną najdłużej.

      Polubienie

  10. Judyta pisze:

    Kocham podróżować! Ale wyjazdy zawsze organizuję sama i latam tanimi liniami, więc mogę przewieźć ograniczoną ilość przedmiotów 😦 a dlaczego arbuz był nielegalny?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dołożyłam do tego tekstu link do dalszej części historii o arbuzie. Zapraszam do poczytania https://prostoofinansach.wordpress.com/2016/07/03/lato-perfumy-i-czekolada/

      Polubione przez 1 osoba

  11. Przesadnik pisze:

    To ja tyle czasu bałam się, że zamkną mnie za kontrabandę (koleżanka prosiła o kilka paczek papierosów), a tutaj się okazuje, że cały czas byłam prawym obywatelem 😉 I ogromnie mnie ciekawi, dlaczego arbuz nielegalnie przekroczył granicę! Pozdrawiam, Judyta 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  12. iniezgodzka pisze:

    Przydatne informacje, chociaż podróżując po Europie tylko raz sprawdzali mi ile mam alkoholu – na granicy ukraińsko-polskiej. A tak generalnie to na granicach nie ma większych problemów. Ostatnio na bodajże granicy rumuńsko-węgierskiej sprawdzali bagażnik, czy aby nie przewozimy jakiegoś uchodźcy 😉 I beznadzieja na granicy rumuńsko-bułgarskiej, kiedy staliśmy kilka godzin w 35-stopniowym upale, bo akurat remontowali most

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz