Banknot 500 zł, widzieliście już?

dnia

Wczoraj wpadł w moje ręce najnowszy banknot wyemitowany przez Narodowy Bank Polski – 500 zł. Widzieliście go już? Wygląda ciekawie: jest większy od wszystkich dotychczasowych i lepiej zabezpieczony. Już po dotknięciu poczuć można różnicę, jest bardziej plastikowy niż papierowy. Na banknocie mamy kolejnego z władców, tym razem jest to Jan III Sobieski. Nadruk na banknocie jest oczywiście wypukły, wyczuwalny pod palcami. Wypukłe są też znaki dla niewidomych. W znaku wodnym, na niezadrukowanym polu widocznym z obu stron banknotu, zobaczymy twarz króla Sobieskiego. Jest też widoczna nitka zabezpieczająca, ciekawy efekt zobaczymy z przedniej strony banknotu tzw. nitkę okienkową. Zaskoczyło mnie, ze gdy rusza się banknotem widać jakby zmianę koloru: z zielonej na niebieską. Na odwrocie (a kusiło mnie napisać awersie, ale to tylko dla monet określenie) znajdziecie też złoty ornament, widoczny tylko pod pewnym kątem patrzenia. Więcej ciekawych elementów można zobaczyć przy ultrafioletowym świetle, niestety chyba nie posiadam, więc mogę tylko uwierzyć portalowi NBP, który opisuje wszystkie zabezpieczenia. Warto zajrzeć tam gdy możemy się spotkać w życiu z koniecznością przyjęcia tego banknotu. Lepiej wiedzieć czego się spodziewać.

Zastanawiałam się na ile nowoczesne zabezpieczenia ma nasz nowy banknot, trudno znaleźć na to pytanie odpowiedź. Ale mogę popatrzeć na nowy banknot 5 funtów (jest też na zdjęciu do tego posta). Ma ciekawe zabezpieczenie w postaci przeźroczystej części banknotu, na której nadrukowana jest wieża a nad nią jeszcze hologram. Gdy się na banknot patrzy nadruk jest srebrny, ledwo widoczny, a gdy zrobiłam zdjęcia wieża jest czerwono- żółta, a hologram niebiesko tęczowy. Ten banknot zrobił na mnie spore wrażenie, na moim mężu chyba też, bo … nie chce się go pozbyć, czyli zamienić na złotówki 🙂

Gdy pisano, ze banknot 500 zł się pojawi w obiegu zastanawiałam się czy jest potrzebny. I wydawało mi się, że zupełnie nie. 200 zł od wieków nie miałam, a tu dwa i pół razy większy nominał. Ale fakt ostatnio rzadko mam do czynienia z gotówką, więc skąd miałam wiedzieć na ile jest potrzebny. Dlatego poszukałam co na ten temat piszą specjaliści, czyli nasz emitent (jedyny podmiot: bank, który ma prawo w Polsce wypuszczać na rynek pieniądze, oczywiście za pośrednictwem drukarni: Wytwórni Papierów Wartościowych).

Powtarzając więc za NBP , mamy w obiegu 1,77 mld sztuk banknotów (dane na VI 2016) o wartości 170 mld złotych. Niewyobrażalna kwota, dodatkowo NBP wyliczyło że rośnie potrzeba używania gotówki, w V 2016 zapotrzebowanie na banknoty 200 zł wzrosło w stosunku rocznym aż o  28%.W ciągu 6 lat wartość banknotów i monet w obiegu się podwoiła….  W UE wszystkie kraje miały do tej pory największe nominały banknotów wyższe niż polskie 200 zł. Czesi mają swoje 5.000 koron czeskich,  Chorwaci 1000 kun, czy Duńczycy również 1000 koron, ale oczywiście duńskich. Najwyższy w Europie nominał mają Szwajcarzy, czego można się było spodziewać, po kraju słynnym właśnie z banków – jest to 1000 franków szwajcarskich, co po obecnym kursie daje około 3.630 zł…. Czyli nawet po wprowadzenie nowego banknotu w Polsce jest on aż 7 razy większy….

Nie wiedziałam też, że banknot 200 zł mamy już w Polsce od 21 lat, wymiotowano go po raz pierwszy w 1995 roku, a ostatnich zmian w zabezpieczeniach dokonano w 2016 roku.

Kiedyś już pisałam, że utrzymywanie gotówki w obiegu jest dla państwa bardzo drogie, dlatego też każde będzie dążyć do zmniejszenia jej roli w obrocie. Jak widać w Polsce na razie się takie zjawiska nie dokonały, skoro gotówki mamy coraz więcej. Pojawiły się jednak już pierwsze informacje, że rząd będzie zalecał wypłatę pensji pracownikom wyłącznie na konto bankowe, jak na razie ma się to odbyć za zgodą pracownika. W międzyczasie tez parokrotnie zmniejszano limity gotówki, którą mogą bezkarnie posługiwać się firmy. Ostatnio wykluczono np. z kosztów podatkowych faktury, powyżej 15.000 zł jeśli są opłacane gotówką. O kosztach gotówki i jak to jest z nią w innych krajach możecie przeczytać tu: Gotówka w kieszeni       

Oczywiście najbardziej od posługiwania się gotówką odstraszają opłaty – gdy chcemy gotówkę wpłacić na konto zapłacimy przeważnie przynajmniej parę złotych. Firmy zapewne nie zapłacą mniej niż 0,5% wartości. Aż ciężko sobie wyobrazić ile supermarket zostawia w opłatach od tej czynności w banku. Choć on zapewne, jako wielki klient, ma szanse na negocjowanie stawek.

Wieki temu, bo chyba w latach 90-tych poprzedniego wieku skończyłam kurs dla kasjerów walutowych. Zdałam egzamin i faktycznie miałam okazję przyjmowania w trakcie wielkich kongresów gotówkę w różnych walutach. Dlatego chętnie obejrzałam nowy banknot jednocześnie porównując z tym co kiedyś się nauczyłam. Dzisiaj zabezpieczenia oczywiście poszły wraz z rozwojem do przodu, ale te podstawowe zostały bez zmian. Fałszowanie banknotów stało się coraz trudniejsze, jeśli w ogóle możliwe. Oczywiście pod warunkiem, że nie przyjmiemy od kogoś banknotu wydrukowanego na drukarce. Druk wypukły to właśnie jedno z najstarszych zabezpieczeń.

Widzieliście już nowy banknot? Podoba Wam się. Jak myślicie macie w ogóle szanse go kiedyś zobaczyć na żywo? Dajcie znać w komentarzach co myślicie.

10 Komentarzy Dodaj własny

  1. BJK pisze:

    Powiem tak: wysłałem do NBP pytanie czy w związku z emisją 500-tki wycofali ich wartość w innych banknotach z rynku. Odpowiedzi brak, więc zakładam, że jest to dodruk pieniądza.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Zdecydowanie to dodruk. Gotówki w obrocie potrzeba coraz więcej… Nie rozumie dlaczego instytucja, jakby na to nie patrzeć zaufania publicznego, nie odpowiada na zadane im pytania. Raczej nie jest to tajemnica, której ujawnienie zagraża bezpieczeństwu państwa…

      Polubienie

  2. Nigdy nie miałam w ręce, nie spotkałam się. Czy jest potrzebny? Tak, jak piszesz, trudno ocenić. W tym roku byliśmy w Chorwacji i tak jak piszesz o kunach – mają wartościowsze banknoty. Szwajcaria jednak bije na łopatki…Moim zdaniem 500 złotych fajne do wręczania prezentów 😉

    Polubienie

  3. Jakiś taki nie podobny do reszty naszych banknotów. Jak pierwszy raz dostałem go do ręki, to myślałem, że to fałszywka 🙂

    Polubienie

  4. To jednak nie żart, ten nominał istnieje? 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ha ha ha istnieje 🙂

      Polubienie

  5. Przemek pisze:

    Transakcji gotówką na duże sumy chyba już mało. W dobie przelewów, kart kredytowych to trochę dziwne posunięcie. Jak na razie widziałem tylko fałszywki ustawione w piramidę reklamujące Totolotka. Można się rozmarzyć.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Podobno zużycie gotówki rośnie – wzrost dwukrotny wartości gotówki w obiegu w ciągu 6 lat mówi sam za siebie. Nie miał NBP wyboru, musiał wypuścić nowy banknot. A teraz rząd będzie próbował ograniczać obrót gotówkowy między firmami, czy nawet przy pensjach pracowniczych.

      Polubienie

Dodaj komentarz