Lato a … waluto…

dnia

W ostatnim tekście jaki napisałam na blogu Lato a … święty spokój  wspomniałam o wymianie walut na platformie walutomat. To jedno zdanie zostało przez wielu z was skomentowane, dlatego zdecydowałam napisać ten dzisiejszy tekst. Krótki, jak na przygotowania do wyjazdu na wakacje przystało.

Dlaczego walutomat

Od 5 lat korzystam z usług platformy www.walutomat.pl. „Zmusiło” mnie do tego zaciągnięcie kredytu walutowego. Jak zapewne wiecie polskie banki chętnie sprzedają kredytobiorcom waluty, ale kurs po jakim go Tobie sprzedadzą jest o nawet 20 groszy wyższy od kursu średniego. Gdybyś Ty chciał bankowi walutę sprzedać to kurs może być i 20 groszy niższy od średniego. Świetny zarobek dla banku, za właściwie nic nie robienie – przeksięgowanie złotówek z jednego konta księgowego na drugie konto do spłat kredytów. Chcąc uniknąć takich różnic, nie chcąc dać bankowi zarobić więcej, od razu w umowie kredytowej wynegocjowałam zapis, który pozwolił mi samej kupować walutę poza moim bankiem. Wtedy jeszcze nie było rekomendacji KNFu w tym temacie. Padło na walutomat, choć na początku nie było jeszcze tak łatwo, bo mój bank nie miał z nimi podpisanej umowy i transakcja wpłaty i wypłaty trwała 2-3 dni robocze. Dzisiaj jest super, ale może po kolei opowiem o co w ogóle chodzi.

Co to takiego

Walutomat jest platformą internetową, na której osoby i firmy mogą wymieniać waluty. Jest to kantor, tyle że z siedzibą w „internecie” a nie na rogu ulicy. Każdy kto się zarejestruje może z jego dobrodziejstw korzystać. Rejestracja jest bardzo prosta nie wymaga wychodzenia z domu. A z drugiej strony bezpieczna. Musisz posiadać tylko adres mailowy i telefon komórkowy.

W tej chwili walutomat chwali się, że posiada umowę ze wszystkimi bankami a to oznacza bardzo szybki czas na przesłanie środków, czy to złotówek czy walut. Chwali się, dobrego wyrazu użyłam, bo po głębszym spojrzeniu w ich stronę, tą szybką umowę mają podpisaną z 12 bankami, w tym z PKO BP, PKO SA, ING, mBank, Dautsche Bank czy choćby Alior.

Jak działa walutomat

Gdy już zalogujesz się na platformie (w sumie nie musisz wystarczy wejść na stronę) możesz zobaczyć kursy interesującej cię waluty. Jakie to kursy? Widzisz kursy średnie jakie w danym momencie są na FOREX (na rynku walutowym), a także kursy dwóch grup ludzi, tych którzy chcą kupić walutę i tych którzy ją chcą sprzedać. Możesz złożyć swoją ofertę i masz do wyboru:

– jeśli chcesz kupić walutę – możesz przyjąć ofertę kogoś kto wcześniej zaoferował konkretną cenę sprzedaży

– a możesz też wpisać taki kurs jaki chciałbyś uzyskać.

W tym pierwszym przypadku transakcja zawrze się natychmiast, natomiast w drugim będziesz musiał poczekać do momentu gdy ktoś zdecyduje się przyjąć Twoją ofertę. Ofertę możesz też anulować (przed zawarciem transakcji) i wystawić nową gdy zmienią się warunki. Oczywiście nie podajesz swojego nazwiska, czy nawet nick’a, oferty są grupowane po tym samym kursie. I cały czas widoczne jest ich aktualne zestawienie.

Aby móc zawierać transakcję też masz dwie możliwości, albo przelewasz na konto w walutomacie środki ze swojego banku – trwa to do 30 minut (przynajmniej w moim banku i tych 11, z którymi mają podpisaną umowę). Możesz sprawdzić na stronie ile będzie przelew „szedł” z Twojego banku. Możesz tez robiąc transakcje wymiany połączyć to od razu z przelewem z banku. Będzie pobrane z twojego konta tyle ile chcesz wymienić. Po dokonaniu transakcji możesz przelać kupioną walutę na swoje konto walutowe w banku. Walutomat oczywiście pobiera prowizję, jest to 0,2% od zrealizowanej transakcji. To bardzo niewiele w stosunku do spread’u, który jeszcze niedawno zarabiały na nas banki.

Wymiany można dokonać rzeczywiście bardzo szybko. A dodatkowo kursy na walutomacie mogą być niekiedy sporo inne niż na rynku walutowym. I tańsze i droższe. W momentach kiedy jest dużo kupujących a mało ofert sprzedaży idą po kolei według zarejestrowanych ofert ( i odwrotnie). Ja parę dni temu dzięki takiej sytuacji doczekałam się na klienta który sprzedał mi euro po 4,36 choć na rynku już było sporo powyżej 4,37.

Komu się przyda

Walutomat przydaje się nie tylko tym którzy mają kredyt. Jak pisałam w ostatnim poście przyda się też turystom. Konieczne jest tylko posiadanie konta walutowego w banku , a transakcja może być prawie bezprowizyjna. Waluty można też kupować w nocy i weekendy. Nie wypłacimy wtedy środków , będziemy musieli poczekać do godzin pracy polskiej bankowości. Ale kurs może być sporo lepszy. Szczególnie gdy za oceanem dzieją się jakieś dziwne, niespodziewane rzeczy na rynkach finansowych. Sporo klientów walutomat ma pewno również wśród emigracji. Łatwo można przesłać pieniądze choćby z Wielkiej Brytanii: wpłacając funty, wymieniając w walutomacie na złotówki i przelewając już do polskiej rodziny w rodzimej walucie.

Nie powiedziałam jeszcze jakie waluty można wymieniać na platformie, są to oprócz złotówki, również wspomniany funt brytyjski, dolar amerykański i frank szwajcarski. Czyli te u nas najpopularniejsze.

Moje doświadczenia

Korzystam z niego już 5 lat, mogę świadomie polecić tę platformę. Jedyny moment kiedy miałam z nimi problem to zmiana oprogramowania… Bardzo ciężko było mi się przestawić na nowy portal, na szczęście można było korzystać ze starej i nowej wersji do wyboru. Jakoś się przełamałam dzisiaj już korzystam z nowej wersji. Ale… dalej uważam, że stara była lepsza, bardziej czytelna. Dla kogoś kto wejdzie na nią pierwszy raz zapewne nie będzie mieć to znaczenia. Jest też oczywiście możliwość mobilnego korzystania z portalu J

Wyobraźcie sobie że walutomat wymienił od początku swojej działalności , czyli od 2009 roku , waluty za 25 mld złotych. Kwota robi wrażenie, szczególnie gdy się ją spróbuje wyobrazić jako sumę malutkich zleceń pojedynczych ludzi.

Jest jeden mały minus kantorów internetowych, choć stosują bankowe procedury i muszą uzyskać licencję wydaną przez KNF, to środki zgromadzone u nich na wirtualnych kontach nie podlegają pod gwarancje BFG. Nie do końca może ma to znacznie, przy tak krótkim czasie realizacji zleceń w 12 bankach.

 

Mój subiektywny słowniczek

FOREX – światowy rynek walutowy, wirtualna „giełda”, miejsce gdzie można handlować walutami. Działa w dni robocze przez 24 godziny. A obroty dzienne liczy się w bilionach dolarów. Ponoć najbardziej ryzykowny z rynków finansowych.

Spread (bankowy) – różnica pomiędzy kursem walut, gdy chcesz je kupić od np. banku a kursem, który oferuje  bank gdy Ty chcesz mu walutę sprzedać. Obowiązuje też ten termin przy sprzedaży innych towarów, wtedy jest po prostu marżą, czyli różnicą pomiędzy ceną zakupu a ceną sprzedaży tego samego towaru.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) – fundusz utworzony w Polsce z wpłat banków, który ma zapewnić bezpieczeństwo depozytów znajdujących się w upadających bankach. W praktyce, każda osoba fizyczna ma gwarancje, że odzyska swoje pieniądze do równowartości 100.000 euro w terminie do 20 dni roboczych, zdeponowane w tym jednym banku. Jeśli konto jest wspólne (2 osób) limit przysługuje im podwójny.

 

Bardzo proszę o komentarz bądź laika jeśli tekst okazał się pomocny. Każdy komentarz przyda się i mnie, daje wiarę w sens pisania i motywuje do dalszego działania.