Patriotyzm a pieniądze

Wiele lat temu, gdyby kogoś zapytać czym dla niego jest patriotyzm, większość osób powiedziałaby, że walką o ojczyznę, czy tą zbrojną w razie wojny, czy też z uzależnieniem od innego państwa. Po latach, kiedy o wojnach i rozbiorach już prawie zapomnieliśmy przerodził się w wywieszanie flagi na święta narodowe, należyte czczenie hymnu państwowego. A dzisiaj symbole narodowe widzimy najczęściej chyba na imprezach sportowych, tam gdzie Polacy walczą ze sportowcami innych krajów.

Dla mnie patriotyzm ma więcej wymiarów, jest choćby dumą z własnego kraju, z jego osiągnieć, dokonań wcześniejszych pokoleń, szacunkiem do Polski i Polaków. Jest także lokalnym dbaniem o nasze małe ojczyzny, te blisko domu. Jest braniem odpowiedzialności za nasz los, dla dobra swojego i swoich rodaków. Politycznie to zapewne jest pójście do wyborów i świadome głosowanie na naszym zdaniem najlepszych kandydatów. Patriotyzmem jest też szanowanie i stosowanie się do obowiązującego prawa, czy piętnowanie postaw niezgodnych z nim. Ale patriotyzm ma również wymiar finansowy, o czym rzadko się wspomina.

Jak ja rozumie tą finansową stronę patriotyzmu. Głównie odbieram ją jako wypracowanie jak największego wspólnego dobra, którym może być choćby PKB (Produkt Krajowy Brutto). Różne są definicje tego określenia, możemy go policzyć w uproszczeniu jako:

– sumę wyprodukowania wszystkich dóbr po odjęciu tego co do tej produkcji zużyliśmy, taka swoista marża (wartość dodana) na wszystkim co w Polsce zrobione albo

– suma wszystkich dochodów –tych z pracy osób i firm, z kapitałów i dochodów państwa albo

– może też być sumą wszystkiego co wydaliśmy: na konsumpcje, na inwestycje, czy na państwowe wydatki

Jak każdy wskaźnik ma plusy i minusy, ale o tym dzisiaj nie będę tutaj pisać. Bardziej chodziło mi o zobrazowanie tego naszego wspólnego polskiego worka, do którego może każdy dorzucić swoją złotówkę.

Jak zwykły mieszkaniec Polski może się przyczynić do wzrostów? Choćby tym co kiedyś kazano nam robić obowiązkowo (pod przymusem), czyli pracować. Dochód z naszej pracy zwiększa dobrobyt nasz ale i naszego kraju. Dzieje się tak oczywiście również wtedy gdy w naszym kraju zakładamy firmy, zatrudniamy ludzi i wypracowywane zyski dalej inwestujemy w Polsce. A to oznacza, że tutaj płacimy nasze podatki. Wiem, nikt nie lubi wyrazu podatki, a ja przekornie od wielu lat, niektórym osobom przy różnych okazjach życzę oby jak największe podatki płaciły. I nie robię tego złośliwie. Mam na myśli to, że im więcej zarobisz tym kwotowo większy zapłacisz podatek. Ale podatek od większej kwoty oznacza, że i więcej Tobie zostanie w kieszeni Twojego dochodu z pracy. Nie mam tu oczywiście na myśli 75% stawki karnej podatkowej za nieujawnione dochody. Patrioci przecież nie ukrywają dochodów, zależy im na tym, żeby do kasy państwa wpłynęła jak największa kwota. Tylko wtedy będą korzystać z lepszej służby zdrowia, ich dzieci będą uczęszczać do dobrych bezpłatnych szkół, a i autostrad będzie coraz więcej.

Do napisania tego tekstu przyczyniła się trochę reklama, którą od czasu do czasu udaje mi się obejrzeć lub usłyszeć: Biało-czerwoni biorą paragony. Reklama fajnie zrobiona, na nutę sportową, więc działa na emocje, a chodzi zwyczajnie o to byśmy zawsze brali paragony za zakupy. Co nam to da? Moim zdaniem pomoże w zwalczaniu szarej strefy, ale również pomoże w lepszym rozwijaniu się firm działających w naszym kraju. W świecie gdy jedna firma płaci podatki od całego dochodu, a inna od co dziesiątej sprzedaży nie ma mowy o zdrowej konkurencji, bo zasady nie są takie same. Jeśli będziemy działać na tych samych prawach to i ceny będą korzystniejsze dla nas wszystkich, a i budżet państwa wzbogaci się o parę złotych więcej.

Uber i trzy tysiące na ręke

Z oficjalnie wykazanej działalności zostanie zapłacony podatek VAT, podatek dochodowy od firmy (bo w końcu będzie ona pokazywać zyski a nie straty, podatek od pensji pracowników i nieszczęsny ZUS od nich. Wydaje się, że to kropla w morzu, ale chyba nie do końca. W samej gastronomii tych kropel jest gigantyczna ilość.  Sporo mówi się też o usługach medycznych, usługach budowlanych, samochodowych  czy zwykłych sklepikach osiedlowych….

Chińszczyzna pierwszy wybór?

Dlatego rozumie działanie państwa w celu ograniczenia obrotu gotówkowego, przesyłania danych przez firmy za pomocą Jednolitego Pliku Kontrolnego, czy pomysłów związanych z utworzeniem jednego elektronicznego rejestru faktur. Ale… trzeba pamiętać o tym, żeby prawo było dobrze napisane, żeby z jednej strony dane gromadzone były bezpieczne, to będą dane bardzo wrażliwe, a z drugiej strony, że nie możemy dużymi kosztami obciążać przedsiębiorców. Wielu z nich to małe firmy, nie jedna nie ma jeszcze komputera, już kasa fiskalna jest dla nich wyzwaniem…. No i nie przesadźmy z ilością tych zabezpieczeń…. Nikt z nas nie chce żyć w państwie policyjnym…

Jest jednak coś bardzo ważnego, żeby móc tak rozumieć patriotyzm, aby takie postawy obywatele (znów nie lubiany wyraz) przedstawiali. Otóż muszą oni mieć zaufanie do swojego państwa, muszą się z nim utożsamiać, muszą czuć się bezpieczni i potrafić przewidzieć i rozumieć ewentualne zmiany. O to każdy rząd powinien zabiegać, a wtedy szara strefa się skurczy, a i państwo i jego meiszkańcy będą mieli się coraz lepiej. Wzrost gospodarczy przyspieszy i da nam szanse na jeszcze szybsze dogonienie bogatszych państw. Nie zaszkodzi też edukacja. Edukacja o samym patriotyzmie, ale także o prawach ekonomii, zwyczajnie, że nic nie bierze się z niczego.

20 Komentarzy Dodaj własny

  1. Bardzo się zgadzam z Twoim ostatnim zdaniem, Ula, tym o edukacji. To, czego nam brakuje to takiej społecznej moralności, że szara strefa nie jest okej i że społeczeństwo, to przede wszystkim klasa średnia, którą tworzą przedsiębiorcy, niestety tak napiętnowani aktualnie.
    Pieniądze i patriotyzm to dla mnie też kupowanie u lokalnych producentów i malinówek w warzywniaku, nie hoszpańskich w Lidlu;-)
    Bardzo ciekawy post! Miłej niedzieli i aby do wiosny… tak mi się tych malinówek zachciało…

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję Aga za komentarz. Pisząc ten tekst nie pomyślałam o moralności, a masz rację są bardzo jest ona z patriotyzmem powiązana. Przeszło mi natomiast przez myśl porównanie do grzechu… ale w naszym kraju mogłoby to zostać źle zrozumiane….
      Też marzę o wiośnie, o słoneczku i soczystych warzywach 🙂 Tobie też miłego już wieczoru 🙂

      Polubienie

  2. Iwona Kmita pisze:

    Zgadzam się z twoim wpisem, zwłaszcza teraz z tym, że „muszą oni(czyli my) mieć zaufanie do swojego państwa, muszą się z nim utożsamiać, muszą czuć się bezpieczni i potrafić przewidzieć i rozumieć ewentualne zmiany”. A tego ostatnio brakuje. Działania rządzących wręcz niszczą moje zaufanie do państwa, do tego, że szykuje mi lepszą, a przynajmniej nie gorszą przyszłość. Mój patriotyzm teraz to obawa, czy państwo dźwignie wszystkie zmiany i jak to się na nim odbije. Zniszczyć łatwo, odbudować znacznie trudniej

    Polubione przez 1 osoba

    1. 🙂
      Tak już to życie jest skonstruowane, że łatwiej zepsuć niż mądrze wybudować. Też chciałabym mieć lepszą przyszłość, albo przynajmniej nie gorszą… Gdzieś chyba brakuje nam szacunku do przeszłości, do siebie nawzajem … a w sumie to też patriotyzm…

      Polubienie

  3. hegemon pisze:

    Czytałem badania, że są dwa czynniki, które decydują, czy obywatele płacą podatki czy też kombinują. Pierwszym jest zaufanie do państwa i równość wobec prawa – czyli prawo podatkowe jest stabilne, przewidywalne i wobec wszystkich jednakowe. Drugie to rozwarstwienie społeczne – im większe rozwarstwienie między płacami najbiedniejszych, a najbogatszych, tym większa szansa na ucieczkę w szarą strefę i unikanie płacenia podatków. Niestety, w obu przypadkach państwo polskie ma jedne z najgorszych wyników w Europie

    Polubione przez 1 osoba

    1. Bardzo trafna to diagnoza. Niestety…
      Jak piszesz oba czynniki są ważne. Szkoda, że przeważnie rządzący zajmują się tylko skutkiem a nie przyczynami.,,,

      Polubienie

  4. blogmikrozycie pisze:

    Moim zdaniem ostatni paragraf tego tekstu to piękna puenta – bo ja też jestem za tym, żebyśmy inwestowali w nasz kraj, ale mimo wszystko boję się, że po drugiej stronie zastanę tylko pustkę… Choćby dlatego rozglądam się za dodatkowym funduszem emerytalnym, gromadzę oszczędności. Nie mam pewności.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Gdy nie mamy poczucia pewności, stałości to przeważnie zachowujemy się ostrożniej. To z jednej strony dobrze, ale z drugiej zdecydowanie lepiej by się żyło, gdybyśmy to bezpieczeństwo mogli poczuć.
      Pieniądze odłożone pomagają poczuć się choć trochę bezpieczniej.

      Polubione przez 1 osoba

  5. Wszystko ładnie i pięknie, ale z drugiej strony czy kraj potraktuje nas równi poważnie jak my, go traktujemy? Mimo wszystko dobry post i napisany z duszą. Powodzenia w blogowaniu, zajrzę tu jeszcze nie raz 😉

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję za dobre słowo.
      Niestety Twoje pytanie może zostać tylko retorycznym Nadzieja jest zawsze, ale pewności coraz mniej…

      Polubienie

  6. babownia pisze:

    Widzę, że komentarze zatrzymują się na ostatnim paragrafie Ula. Patriotyzm? Tak. Ale zaufanie do państwa jest chyba kluczowe dla wielu Polaków. Dzisiaj w kolejce w przychodni zdrowia usiadł koło mnie prosty facet koło 65. Przeklinał co drugie słowo. Myślałam, że populistyczna polityka powinna mu pasować, a on, zacietrzewiony, zaczął się wściekać, że wszystko w kraju rujnują. Ludzie maja problem z niepewnością. I chyba dlatego tak trudno być patriotą w moim kraju.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja obserwuję dwa rodzaje starszych osób. Jedni się denerwują, że ktoś psuje to co oni wypracowali ciężką, mozolną pracą i często walką. I drudzy którzy się poddają, nie chcą się już denerwować. Przykre to, bo i jedni i drudzy kochają swój kraj i czują się bezradni… Mieli jakąś mała pewność, stałość, ale nie wiele z tego im zostało.

      Polubienie

  7. babownia pisze:

    Zapomniałam spytać Ula 🙂 z jakiego meczu fotka? 🙂 bardzo ładna!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję 🙂
      Zdjęcie z krakowskiej Tauron Areny sprzed 2 lat. W Pucharze Federacji grały Radwańskie z Rosjankami. Niestety przegrały, ale i tak atmosfera była super.

      Polubienie

  8. Kamil pisze:

    kiedyś byłem bardzo patriotycznie nastawiony. Jednak teraz jak widzę jak kraj wyniszcza i nie daje możliwości swobodnego rozwoju to niestety zmienia się powoli pogląd. W sercu Polska tak, jednak nie kosztem rodziny. Polscy sportowcy tak, bardzo jestem z nimi, kiedyś sam byłem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Kiedy nie jesteśmy równym partnerem dla naszego „państwa” nie ma się co dziwić, że nasze poglądy się zmieniają. A szkoda.
      Zawsze kibicuję ludziom którzy tak wiele poświęcili dla wyników, w pewien sposób, dla kraju również…

      Polubienie

  9. Szaman pisze:

    Prawo ma do siebie to, że stanowią je ludzie. Ślepe podporządkowanie prawu, moim zdaniem, nie może być utożsamiane z patriotyzmem.

    Polubione przez 1 osoba

  10. Czarna Skrzynka pisze:

    Dla mnie patriotyzm to też wzajemny szacunek dla każdego Polaka. Tak, jak rodziny się nie wybiera, tak samo trzeba szanować nawet tych, którzy się z nami nie zgadzają. Wykluczanie całych grup społecznych, nazywanie zdrajcami itd., to wcale nie jest patriotyzm! To jest zwykłe chamstwo. Niestety, ale nawet były UBek, komuch, moher, peowiec czy pisior jest też Polakiem 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  11. Agni pisze:

    Ciężko mi się wypowiedzieć, bo ja raczej patriotką nie jestem – mogę żyć w tym kraju, ale mogłabym i w innym… A co do tematu – zwłaszcza podatków i szarej strefy – gdyby wszystkie instytucje finansowe nie starały się „udupić” podatników, przedsiebiorców, to pewnie nie musieliby kombinować… Dlatego się nie dziwię, że istnieje coś takiego jak „Panama Papers” – każdy swoje zarobione pieniądze chciałby jakoś zachować…

    Polubienie

Dodaj komentarz